Wina, wina dajcie!
Czytaj!
Wino białe, wino czerwone. Napitek bogów. Receptura znana od wieków. Zajmuje ważne miejsce w wytworach kultury. Co więcej, nawet w sferze duchowej. Każdy zna podanie o tym, jak Chrystus dokonał cudu w Kanie Galilejskiej, zamieniając wodę w wino, które skończyło się na weselu. Spora część jest świadoma symboliki chleba i wina w chrześcijaństwie.
Wino wytwarzano już w starożytnym państwie Faraonów i stanowiło bardzo ważny napój w Grecji i Cesarstwie Rzymskim. Myśliciele i szlachetnie urodzeni gasili pragnienie rozwodnionym winem. Mawiano, że jest ono napitkiem bogów, razem z ambrozją. W legendach określano je jako napój miłosny, a do dziś przetrwało stare przysłowie – w winie prawda. Nie da się zaprzeczyć.
Wprawia wszystkich w dobry nastrój od dawien dawna. W głowie łączy się z radością, smacznym jedzeniem, towarzystwem. Przyjemnymi wieczorami w czerwcu, gdy flaszka wina fantastycznie umila randkę z sympatią. Styczniowymi śnieżnymi nocami, w trakcie których grzane wino z przyprawami mile ociepla duszę. Z wesołymi hulankami, domówkami i szaleństwem - w końcu nie bez kozery mówi się się, że sednem zabawy są „wino, kobiety i śpiew”.
Płyn ze sfermentowanych winogron pojawiał się regularnie przez stulecia w prozie i poezji. Od dzieł pisanych Leonardo da Vinci, przez liryki Morsztyna, aż po tradycyjną pieśń polsko-ukraińską „Hej sokoły”.
Należy o tym nie zapominać, w momencie, gdy najbliższym razem odwiedzimy sklep z winem. Nieśmiała wskazówka: skosztujcie win brazylijskich. brazylia to jeden z największych producentów tych trunków na świecie, na nieszczęście do tej pory mocno nie docenianych. Zarówno białe, jak i czerwone mogą się pochwalić wspaniałym smakiem. Z całego serca je polecam. Dziś posiada je w sprzedaży każdy dobry sklep Wina, trzymam za to kciuki, jeszcze kiedyś pokonają hegemonię banalnego piwa i wrócą na należne im miejsce!
Author: hoxtonboy
Source: http://www.flickr.com/photos/lumixpics/1448311867/
Wino wytwarzano już w starożytnym państwie Faraonów i stanowiło bardzo ważny napój w Grecji i Cesarstwie Rzymskim. Myśliciele i szlachetnie urodzeni gasili pragnienie rozwodnionym winem. Mawiano, że jest ono napitkiem bogów, razem z ambrozją. W legendach określano je jako napój miłosny, a do dziś przetrwało stare przysłowie – w winie prawda. Nie da się zaprzeczyć.
Wprawia wszystkich w dobry nastrój od dawien dawna. W głowie łączy się z radością, smacznym jedzeniem, towarzystwem. Przyjemnymi wieczorami w czerwcu, gdy flaszka wina fantastycznie umila randkę z sympatią. Styczniowymi śnieżnymi nocami, w trakcie których grzane wino z przyprawami mile ociepla duszę. Z wesołymi hulankami, domówkami i szaleństwem - w końcu nie bez kozery mówi się się, że sednem zabawy są „wino, kobiety i śpiew”.
Płyn ze sfermentowanych winogron pojawiał się regularnie przez stulecia w prozie i poezji. Od dzieł pisanych Leonardo da Vinci, przez liryki Morsztyna, aż po tradycyjną pieśń polsko-ukraińską „Hej sokoły”.
Należy o tym nie zapominać, w momencie, gdy najbliższym razem odwiedzimy sklep z winem. Nieśmiała wskazówka: skosztujcie win brazylijskich. brazylia to jeden z największych producentów tych trunków na świecie, na nieszczęście do tej pory mocno nie docenianych. Zarówno białe, jak i czerwone mogą się pochwalić wspaniałym smakiem. Z całego serca je polecam. Dziś posiada je w sprzedaży każdy dobry sklep Wina, trzymam za to kciuki, jeszcze kiedyś pokonają hegemonię banalnego piwa i wrócą na należne im miejsce!
Author: G.S.